|
II. Kuchnia duńska
1. Kiedy Duńczycy spożywają posiłki w ciągu dnia i co jedzą?
Śniadanie. Kawa czy herbata?
Śniadanie - w dzien powszedni szybkie lekkie śniadanie składa się najczęściej z chrupek z jogurtem lub mlekiem, chleba z masłem i serem żółtym lub dżemem. Dorośli piją najczęściej filiżankę kawy (bez cukru i mleka), a dzieci obowiązkowo kubek zimnego mleka. Herbata nie jest popularnym napojem, aczkolwiek coraz więcej młodych ludzi przechodzi na ten napój. Na pytanie, czy napijesz się herbaty, większość Duńczyków odpowiedziałaby z uśmiechem: "nie, dziękuję, nie jestem chory!".
Śniadanie świąteczne.
Odświętne śniadanie w soboty, niedziele, w dniu urodzin itp. będzie powiększone o smaczne świeże bułeczki, wędliny, niekiedy jajko na miękko. Na zakończenie śniadania na stole pojawią się "czekoladowe ślimaki" (chokoladesnejle) lub im podobne, duże, bardzo słodkie, koniecznie jeszcze gorące ciastka lub podgrzany domowy zawijaniec (kringle). Śniadanie wtedy trwa dłużej i łączy się z przedpołudniową kawą.
Kawa przedpołudniowa.
Przedpołudniową kawę należy wypić między godz. 9.00 a 10.00. Do kawy można zjeść kawałek pszennego chleba z masłem i serem żółtym i/lub dżemem. Jeśli tylko można znaleźć okazję do zaznaczenia szczególności jakiegoś dnia, to do kawy przedpołudniowej podawane będą "ślimaki" albo "chleb wiedeński" (wienerbrød).
Podobiadek.
Frokost, czyli podobiadek spożywa się między godz. 11.30 a 13.00.
Najprostszy podobiadek będzie się składał z półkromek czarnego żytniego chleba (rugbrød) z masłem i śledziem, rybą konserwowaną, pasztetem, kiełbasą (pølse), roladą (rullepølse) szynką lub inną wędliną. Częstym dodatkiem będą majonezowe sałatki , np: jarzynowa, z kurczakiem, z buraków czerwonych, z makrelą.
Bardziej urozmaicony podobiadek będzie składał się typowo z kilku rodzajów bardzo dobrych śledzi, kilku rodzajów ryb na zimno, ryby na ciepło, łatwo podzielnych małych, ciepłych dań mięsnych, tart mięsnowarzywnych, kilku rodzajów serów i owoców.
Pieczywo: chleb żytni do śledzi, do ryb na ciepło, do dań mięsnych; chleb pszenny/ rozmaite bułeczki do łososia wędzonego, krewetek i do serów.
Napoje : mleko zimne, kawa, soki, woda mineralna, piwo, a przy bardziej uroczystych okazjach wino i przy najbardziej uroczystych okazjach kieliszek wódki czystej lub gorzkiej.
Frikadela.
Najbardziej popularnym i lubianym specjałem podobiadkowym jest wielkości orzecha włoskiego kotlecik mielony o nazwie frikadelle. Chociaż nazwa pochodzi z południowej Europy, ta mała frikadela zamieszkała na stałe w jadłospisie duńskiej kuchni. Jest ona również popularnym daniem kolacyjnym/obiadowym.
Duński pasztet na gorąco.
Obok frikadeli bardzo lubiany jest pasztet na ciepło z wysmażonym gorącym boczkiem i smażonymi pieczarkami (varm leverpostej med bacon).
Tradycyjnie podaje się również smażoną białą kiełbasę (medisterpølse), która może być również samodzielnym daniem kolacyjnym i obiadowym.
Najbardziej uroczystym podobiadkiem jest podobiadek w pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia. Taki podobiadek może nawet trwać kilka godzin.
Kawa popołudniowa.
Kawę popołudniową pije się między godz. 14.30 a 15.30. Jeśli zostali zaproszeni goście, to do kawy być może będzie podane ciasto jabłkowe (æblekage), które chociaż nazywa się ciastem, to jest to rodzaj deseru z musu jabłkowego (często zastępowane truskawkami) z okruchami ciastek i olbrzymią ilością bitej śmietany. Dużą ilość bitej śmietany, owoców w konfiturze i marcepanu zawiera rodzaj duńskiego tortu (lagkage). Rozmaite herbatniki, czyli duńskie małe ciasteczka (småkager) uzupełniają menu popołudniowej kawy.
Obiad czy kolacja?
Kolacja - między godz. 18.00 a 19.00 jest głównym posiłkiem Duńczyków. Jest to danie obiadowe, składające się tradycyjnie z mięsa, ziemniaków i warzyw. Tradycyjna kuchnia duńska bazuje na wieprzowinie, kurczakach, wołowinie, rybach, ziemniakach, sosach, warzywach gotowanych i warzywach konserwowanych w zalewie octowej.
Schab pieczony ze skórą.
Do najbardziej duńskich potraw należy zaliczyć schab pieczony ze skórą (flæskesteg). Wieprzowy kawałek schabu, z którego rzeźnik nie odciął skóry lecz naciął ją w paski aż do warstwy słoniny, piecze się w ten sposób, żeby stopiła się słonina, która jest między mięsem a skórą, a skóra w wysokiej temperaturze aż popękała i zrobiła się krucha. Tajemnicą kucharską i prawdziwym przysmakiem jest dobrze wysmażona i popękana skóra na pieczeni. Do pieczeni podaje się gotowane barwne warzywa (marchew, pory, kalafior, brokuły), gotowane ziemniaki i sos. Sos robi się na wywarze z ugotowanych warzyw, wywarze z ziemniaków oraz smaku i tłuszczu spod pieczeni. Taka pieczeń (flæskesteg) jest tradycyjnym daniem wigilijnym. W kuchni duńskiej spożywa się stosunkowo dużo warzyw w zalewie octowej. Nie znane są natomiast kwaszonki. Konserwowane w occie płaty ogórków-olbrzymów (asier), dynia, plastry buraków czerwonych, czerwona kapusta to częsty dodatek do głównego dania. Buraki czerwone konserwuje się jesienią jeszcze w wielu duńskich domach.
Karbonade jest wykwintnym kotletem mielonym z najlepszego mięsa wieprzowego lub cielęcego. Mięso doprawia się tylko solą i pieprzem i opieka na tłuszczu.
Grochówkę (gule ærter) z kawałkiem boczku lub z białą kiełbasą spotkać można na uroczystych zebraniach sprawozdawczo-wyborczych różnych organizacji, np: na zebraniu sprawozdawczo-wyborczym akcjonariuszy jakiegoś banku.
Najczęściej spożywane ryby to smażone śledzie i flądry. Gotowany w całości dorsz jest tradycyjną potrawą w wigilię Nowego Roku.
Popularny jarmuż.
Tradycyjne gotowane duńskie warzywa to biała kapusta, marchew, pory, zielony groch, kalafiory i jarmuż. Jarmuż, zmielony, przegotowany i zaprawiony zasmażką, na talerzu podobny jest do szpinaku. Z jarmużu (grønlangkål) robi się też zupę.
W nowoczesnej kuchni duńskiej rzadko podaje się sosy, ziemniaki są zastępowane ryżem i makaronami. Coraz więcej spożywa się ryb i surowych warzyw.
Wieczorna kawa.
Wieczorna kawa - ok. godz. 21 należy pamiętać o filiżance kawy i może kawałeczeku czegoś słodkiego.
Nocny posiłek.
Nocnym posiłkiem można być poczęstowanym o godz. 1.00 ale tylko na zakończenie dużego przyjęcia. Wtedy podaje się albo zupę ( rosół z kluseczkami mięsnymi i mącznymi, zupa szparagowa też z tymi kluseczkami), albo sery i najlepszą wędlinę do pieczywa.
Zegar posiłkowy.
Godziny posiłków to dla Duńczyków rzecz święta. Znają je wszyscy i według nich "można regulować zegarki" w większości rodzin. Zaproszenie na kolację może się ograniczyć do kilku słów: czy możecie do nas przyjść w sobotę na godzinę 18.00? Ale jeśli zostaniemy zaproszeni na godz. 20.00, to musimy zjeść kolację w domu, bo czeka nas tylko pogawędka przy kawie, ciastkach i może kieliszku koniaku czy likieru. Jeśli zostaniemy zaproszeni na godz. np. 12.30, to czeka nas dobry podobiadek, a jeśli to będzie w niedzielę, to może się zdarzyć, że zostanie podany uroczysty obiad z przekąską, daniem głównym i deserem i zakończony poobiednią kawą. Jeśli nie było mowy w zaproszeniu o kolacji, to po kawie należy zbierać się do wyjścia.
Zaproszenie na kawę nie zobowiązuje do podarku, ale zaproszenie na uroczysty podobiadek lub kolację wymaga małego podarunku. Najczęściej będzie to butelka wina, kwiaty lub czekoladki.
2. Napoje do posiłków.
Na codzień pije się do podobiadku szklankę wody z kranu, soku owocowego, mleka (np. kwaśnego), piwo, kawę , herbatę, a dzieci piją zimne mleko. Do kolacji nie pije się ani kawy ani herbaty, ale czasami oprócz wody, czy soku kieliszek wina lub piwo. Dzieci obowiązkowo dostaną zimne pyszne mleko.
Uroczyste śniadanie np. z okazji okrągłych urodzin (30, 40, 50 lat ...) zakropione będzie duńską wódką czystą (snaps) i wódką gorzką ("gammel dansk"). Wódkę pije się w 50 ml kieliszkach i 2 kieliszki wystarczą na 2 godzinne przyjęcie. Picie "po kropelce" byłoby tu chyba właściwym określeniem. Można wiele razy wypić "na zdrowie" przy pomocy 2 kieliszków.
Przy okazji uroczystych przyjęć, jeśli to będzie podobiadek z daniami bufetowymi, to zwykle podaje się tylko piwo i wody mineralne, ale ostatnio coraz częściej dodatkowo podaje się również wino wytrawne białe i czerwone. Goście sami zdecydują, na co mają ochotę.
Do uroczystej kolacji lub obiadu podane będzie wytrawne wino białe do przekąski, a do głównego dania mięsnego czerwone wytrawne wino. Jeśli daniem głównym będzie ryba, to oczywiście pozostanie wino białe. Do drobiu przeważnie podają wino czerwone. Do deseru zazwyczaj wypija się kieliszek porto lub sherry.
Woda z kranu z kostkami lody jest wszechobecna.
Toast.
W czasie przyjęcia wygłaszane są mowy na cześć wydającego przyjęcie. Po uderzeniu sztućcem w kieliszek zalegnie cisza i wszyscy zwrócą wzrok na osobę, która będzie wygłaszała mowę. Mowa kończy się zawsze wielokrotnym wzniesieniem okrzyku "hurra" i powstaniem z miejsc na cześć solenizanta. Solenizant ma przywilej siedzenia w tym czasie. Wszyscy kierują swoje napełnione kieliszki w stronę honorowej osoby i pozdrawiając ją skinieniem głowy, wypijają jej zdrowie. Zamiast mowy często zostaje ułożona na jakąś popularną melodię piosenka opiewająca solenizanta. Tekst piosenki skopiowany w ilości dopasowanej do ilości gości wnoszą kelnerzy, często w pomysłowych "skrytkach". Najpierw otrzyma piosenkę solenizant, a następnie zostanie rozdzielona wśród gości. Teksty piosenek są zwykle bardzo wesołe. Często gospodarz sam przygotowuje repertuar piosenek/pieśni na swoje przyjęcie. Jeśli teksty piosenek/pieśni zostały rozłożone przy nakryciach gości, to należy się spodziewać, że gospodarz da znak muzyce, kiedy należy wspólnie zacząć śpiewać jego repertuar.
W trakcie przyjęcia często słychać "skål", co znaczy "na zdrowie". Osoba wznosząca toast bierze kieliszek w rękę i zwraca wzrok w kierunku osoby/osób, do których jest adresowane pozdrowienie i następnie czeka aż te osoby wezmą swoje kieliszki w ręce. Po wymianie wzajemnych uśmiechów wszyscy razem wypijają łyk toastowego trunku.
Nikt nie pije ponad miarę, a byłoby hańbą dla gospodarza, gdyby trunków było za dużo lub były źle dobrane i ktoś poczuł się nadmiernie zmęczony alkoholem. Do wznoszenia toastów "wódkowych" uprawniony jest tylko gospodarz przyjęcia.
Kolacja trwa ok. 3, 4 godziny.
Po kolacji stoły zostaną przestawione, żeby zorganizować miejsce do tańca. Na stołach pojawi się kawa z drobnymi ciasteczkami. Na bardzo wystawnych przyjęciach można się spodziewać 1 kieliszka koniaku lub likieru do kawy.
O godzinie 1.00 na zakończenie przyjęcia do małej przekąski można się napić wody sodowej lub piwa.
3. Podziękowanie i odejście od stołu.
"Hygge".
Duńczycy mają takie magiczne słowo "hygge", które jest trudno przetłumaczyć na język polski. Oznacza to, mniej więcej, miłą, przytulną atmosferę, miłe, przytulne otoczenie, jeśli używa się słowa w formie rzeczownikowej. W formie czasownikowej oznaczało by np. my tworzymy teraz miłą atmosferę (poprzez miłą rozmowę, w miłym otoczeniu zapalonych świec, miłym, półmroku oświetlenia lamp ), my przyjemnie spędziliśmy wczorajszy wieczór; spotkamy się na obiedzie, żeby miło spędzić czas; w sobotę będziemy umilać sobie czas z naszymi przyjaciółmi przy dobrej kolacji.
Czas spędzony z rodziną czy przyjaciółmi przy posiłku, w miłej przytulnej atmosferze, to jedna z najważniejszych przyjemności Duńczyków.
Częstym "towarem wymiennym" w rozmowach przy stole są nazwy dobrych restauracji (także za granicą!) i smacznych dań tam zjedzonych.
"Velbekomme".
Znak do rozpoczęcia , a potem do zakończenia podobiadku, obiadu, czy kolacji następuje, gdy gospodarz powie "Velbekomme" (= Gid det må bekomme dig vel) a więc "niech ci idzie na dobre".
Ta forma oznacza zarówno "Smacznego" jak i "dziękuję" gospodarza. Goście, albo domownicy na zakończenie posiłku dziękują mówiąc "dziękuję za jedzenie" ( tak for mad).
Słowo "tak" po duńsku i po polsku.
Słowo duńskie "tak" oznacza polskie "dziękuję".
Słowo duńskie "ja" oznacza polskie "tak".
Słowo duńskie "nej" oznacza polskie "nie".
Gdy po polsku prosimy o dokładkę słowem "proszę bardzo", po duńsku trzeba powiedzieć : "ja, tak", ale gdy nie chcemy, żeby nam dokładano jedzenia należy powiedzieć: "nej, tak", a nie tylko "tak", co byłoby naturalnym tłumaczeniem z polskiego.
Duńczycy, którzy przebywali z Polakami żartują/odnoszą wrażenie, że Polacy to naród bardzo uprzejmy, bo wszyscy cały czas sobie dziękują, mówiąc: tak, tak.
4. Co Duńczycy lubią zjeść w Polsce i czym warto ich poczęstować?
Nie ma dużej różnicy między kuchnią duńską a kuchnią polską. Duńczykom smakuje polskie jedzenie. Bardzo lubią polskie zupy. Kotlet schabowy lub zrazy staropolskie zawijane zadowolą najwybredniejszego smakosza. Makowiec do kawy jest wybornym polskim ciastem.
Z olbrzymiego katalogu zup są szczególnie zachwalone: żurek biały z kiełbasą, wszystkie rodzaje barszczy czerwonych, zupa szczawiowa z jajkiem, wszelkie kapuśniaki.
Duńczycy powinni też spróbować dobrych kiszonych ogórków, tartego chrzanu, ćwikły z chrzanem, buraczków zasmażanych.
Najlepsza na świecie polska kiełbasa i szynka "wiejska" krojone w grube plasterki (nie te przeźroczyste z supersamów) dają nie tylko przyjemność podniebieniu, ale świadczą, że warto zadbać, żeby te specjały nigdy nie zniknęły z polskiej kuchni.
Jeśli nadarzy się okazja, to należy pozwolić spróbować Duńczykom dobrego polskiego bigosu.
5. Co Polacy powinni spróbować zjeść w Danii?
Oprócz już wcześniej wymienionych duńskich potraw na uwagę zasługuje ciemny żytni chleb (rugbrød). Taki chleb ma dużą wartość odżywczą i zawierając często zarówno niedokładnie zmielone ziarna żyta wraz z otrębami, jak i inne ziarna (słonecznika, dyni) jest zdrowym pokarmem.
Kwaśny smak tego czarnego chleba nie wszystkim obcokrajowcom na początku smakuje. Ale jeśli uda się kupić taki jeszcze gorący chleb u piekarza, posmarować go masłem, które się natychmiast roztopi na chlebie, to nigdy już nie zapomni się tego smaku.
Ryż z migdałami, bitą śmietaną i sosem czereśniowym ( ris a l'amande) jest tradycyjnym deserem w wigilię Bożego Narodzenia i rzadko podaje się go przy innych okazjach.
Duńczycy mają swoje powiedzenie, którym testują cudzoziemców, takie polskie: "chrząszcz brzmi w trzcinie" czyli "Rød grød med fløde", co w tłumaczeniu na język polski oznacza: czerwony kisiel ze śmietaną. Tym czerwonym kisielem jest kisiel ze świeżych truskawek, porzeczek lub czereśni.
6. Kto przyrządza posiłki i sprząta ze stołu w gospodarstwach duńskich?
W najstarszym pokoleniu Duńczyków jeszcze kobieta rządzi w kuchni. Pokolenie, które wyrosło w latach 60-tych, kiedy w Danii nastąpił szybki proces usamodzielnienia się kobiet i następne pokolenia pozwoliły mężczyźnie zająć równorzędne miejsce w kuchni. Młodzi ludzie wymieniają się w przyrządzaniu posiłków i wspólnie zmywają naczynia.
Każdy domownik na codzień, a także gość odchodząc od stołu, zabiera swoje naczynia i zanosi do kuchni. Wspólne zmywanie, jeśli nie w automatycznej maszynie, odbywa się z udziałem domowników i gości.
Kiedyś mała polska dziewczynka, obserwując sprawiedliwy podział pracy w duńskiej rodzinie powiedziała do swojej matki: "Mamo, ja się ożenię z Duńczykiem, bo oni pomagają w kuchni!".
|
|