|
I. Świeta i uroczystości w Danii.
Świeta obchodzone uroczyście w kościele narodowym duńskim (duński kościół protestancko-luterański) to : Nowy Rok, Wielkanoc, Wielki Dzień Modlitwy, Zmartwychwstanie Pańskie, Zielone Świątki, Boże Narodzenie.
Z dawniej obchodzonych Świąt Trzech Króli i Matki Boskiej Gromnicznej zachowały się tylko nazwy w kalendarzu.
Do półświątecznych dni ( w niektórych zakładach pracy obowiązuje prawo do pełnego wolnego dnia a w niektórych tylko do połowy wolnego dnia) należą: dzień 1-go Maja i Dzień Konstytucji (5 czerwca).
Nie obchodzi się imienin, dnia kobiet, dnia nauczyciela, itp.
1. Świeta kościelne.
Nowy Rok (Nytår)
Jest to dzień bardzo rodzinny, dzień, kiedy wszyscy bardzo późno wstają z łóżka.
Wieczór, wigilię Nowego Roku spędza się w małym gronie rodzinnym lub najwyżej wśród najbliższych przyjaciół. Wszystko powinno być przygotowane do godziny 18-tej. O tej porze wszyscy włączają telewizory, żeby z uwagą wysłuchać przemówienia Królowej Danii, Małgorzaty II. Następnie po wysłuchaniu królewskiego hymnu narodowego, można zacząć degustować kolację.
Duży dorsz na kolację.
Dobra długa kolacja, jeśli ma być tradycyjna, to koniecznie z gotowanym dorszem, ziemniakami, sosem musztardowym i różnymi tradycyjnymi dodatkami, jak buraki czerwone z octu, ogórki-olbrzymy z octu, świeża drobno pokrojona cebulka, jajko gotowane pokrojone na drobne cząstki.
Najważniejszy zegar Królestwa.
O północy przy włączonym telewizorze, zgodnie ze wskazówkami zegara na kopenhaskim ratuszu cała Dania wita Nowy Rok. Jest szampan, są życzenia, duński hymn narodowy i zaraz po nim pieśń :
"Witaj Roku Pański"
(Vær velkommen, Herrens år ).
Te słowa duńskiego poety, wielkiego humanisty, księdza, Nicolaia Frederika Severina Grundtviga (1783 - 1872) dadzą początek Nowemu Roku.
O czym śpiewają Duńczycy w hymnie narodowym?
Pierwsza i ostatnia zwrotka wiersza Adama Oehlenschlaegera "Det er et yndigt land" brzmią w wolnym tłumaczeniu:
Jest uroczy kraj
z rozłożystymi bukami
nad słonym brzegiem wschodnim;
Wije się pagórkami, dolinami,
nazywa się starą Danią,
i to jest sala Freji.
...............................
...............................
Niech żyje Król i Ojczyzna!
Niech żyje każdy Duńczyk,
który działa, ile może!
Nasza stara Dania istnieć będzie,
póki czubek buku
odbija się w fali niebieskiej.
|
Sztuczne ognie.
Po tym uroczystym początku wszyscy podążają przed dom, żeby przywitać Nowy Rok sztucznymi ogniami i złożyć noworoczne życzenia sąsiadom.
Dawniej, wieczór ten skłaniał młodych ludzi do robienia sąsiadom różnych psikusów. Czasami były to żarty, po których gospodarz musiał się dobrze nabiedzić, aby, na przykład, ściągnąć swój wóz z dachu stodoły.
Z roku na rok niebo tej nocy jest coraz piękniejsze, ale też coraz więcej dymu i innych zanieczyszczeń wydostaje się do atmosfery, więcej oderwanych palców i wybitych oczu u zwolenników tego szaleństwa.
Ostatki (Fastelavn)
Ostatnia niedziela przed wielkim postem. W kościele duńskim po przejściu z katolicyzmu na obrządek protestancko-luterański, zostały zniesione katolickie posty.
Koci król.
Z kiedyś bardzo uroczystych ostatków pozostała tradycja wypłaszania kota z beczki. W dawnych czasach kot był symbolem zła, diabelskim stworem, który był w komitywie ze złymi mocami.
W tym dniu można było się odegrać na kocie i pokazać mu na jego własnym ciele, jak przykry może być ból.
Obecnie zamiast prawdziwego kota w beczce umieszcza się kota papierowego i niezliczoną ilość słodyczy.
W ten dzień urządza się święto dla dzieci. Dzieci przebierają się w kolorowe kostiumy i po kolei z kijem w ręku podbiegają do zawieszonej beczki, żeby mocnym uderzeniem rozbić ją. Czasami trzeba kilku kolejek, żeby wreszcie udało się pokonać drewnianą beczkę i rozsypać jej zawartość na podłogę. Dziecko, któremu udało się rozbić beczkę zostaje mianowane kocim królem, i wszystkie dzieci starają się nazbierać jak najwięcej słodyczy.
Następnie dzieci zostaną zaproszone do stołu, żeby napić się lemoniady i zjeść ostatkowe bułeczki.
Pączki po duńsku.
Ostatkowe bułeczki (fastelavns-boller) to w dawnych czasach bułeczki pieczone z pszennej mąki. Pieczywo pszenne podawano tylko przy bardzo uroczystych okazjach; na codzień jadło się żytni chleb. Z czasem poprawiano smak bułek okraszając je kawałkiem masła. Teraz fastelavns-boller można zjeść z bitą śmietaną, z czekoladą, z konfiturą i wcale już nie trzeba czekać do ostatków, bo można je kupić u piekarza prawie przez cały rok.
Kolędnicy.
Zanikający zwyczaj kolędowania można jeszcze spotkać w poniedziałek przed środą popielcową.
Młodsze dzieci przebierają się i przed drzwiami sąsiadów śpiewają piosenkę, w której proszą o ostatkowe bułeczki. Zwykle dostają cukierki lub drobne pieniążki.
Wielkanoc (Påske)
Czwartek, piątek, niedziela i poniedziałek są dniami wolnymi od pracy.
Świeta te , chociaż obfitują w taką dużą ilość wolnych dni, zatraciły swój religijny charakter.
Świeta wiosny.
Czas tego dłuższego weekendu wykorzystuje się do prac ogrodowych, większych prac domowych, albo na kilkudniową wycieczkę zagraniczną. Znajdzie się też czas na spotkanie z rodziną lub przyjaciółmi przy udekorowanym w żółtych barwach, obficie zastawionym stole i przy tradycyjnym trochę mocniejszym piwie wielkanocnym.
Baranina.
W niektórych domach w niedzielę wielkanocną daniem obiadowym będzie baranina, co nawiązuje do tradycji żydowskiego święta pascha, od którego to słowa pochodzi duńskie słowo påske. Tradycję obchodzenia świąt wielkanocnych przejęli chrześcijanie od Żydów, którzy świętowali w tym czasie ucieczkę Żydów z Egiptu. Jezus brał udział w tym święcie, wjeżdżając do Jerozolimy w Niedzielę Palmową.
Jajka wielkanocne.
Jajko jako symbol nowego życia lub, jak mówią inni, dlatego, że kury zaczynały znowu nieść jajka, jest nieodłącznym atrybutem wielkanocy.
Jajka marcepanowe i czekoladowe też już weszły na stałe do tradycji wielkanocnej.
W południowej Jutlandii urządza się dzieciom zabawę wielkanocną w ogrodzie.
Według legendy w ten dzień wielkanocny zając składa jajka w ogrodzie, a później dzieci starają się je znaleźć.
Najpopularniejszym kwiatem wielkanocy jest lilia wielkanocna, czyli polski żonkil.
Wielki Dzień Modlitwy (Store Bededag)
Jest to święto, które przypada zawsze w 4-ty piątek po Wielkanocy.
Święto to jest wynikiem porządków pokatolickich w kościele duńskim. Po przejściu Duńczyków z obrządku katolickiego na protestancki zreformowano kalendarz świąt. Wielka ilość świąt, którą wprowadziła administracja kościoła katolickiego nie została zlikwidowana lecz zastąpiona jednym dniem, Wielkim Dniem Modlitwy.
Znając Duńczyków, to można się domyślić, że chyba nie przypadkiem święto to zostało ustanowione w miesiącu maju, miesiącu wiosny i radości.
Ciepłe bułeczki.
Do tradycji w wigilię tego dnia należą ciepłe pszenne bułeczki (varme hveder), które podaje się do poobiedniej kawy. Dzień ten można wykorzystać dowolnie, do pracy, na zjazdy rodzinne lub koleżeńskie lub po prostu wypoczywać z rodziną.
Wniebowstąpienie Pańskie (Kristi Himmelfartsdag)
Czwartek, który jest dniem wolnym od pracy, przeznacza się przeważnie na prace ogrodowe.
Zielone Świątki (Pinse)
Niedziela i poniedziałek siedem tygodni po Wielkanocy jest ostatnią chwilą, żeby przyciąć żywopłot w ogrodzie.
Jeśli ktoś zapyta, czy widziałeś tańczące z radości zielonoświątkowe słońce, to znaczy, że pyta, czy wstałeś wcześnie rano i podziwiałeś piękno wschodzącego słońca. Zwyczaj porannego spaceru w tym dniu powstał w Kopenhadze i szybko rozpowszechnił się w całej Danii.
Boże Narodzenie (Jul)
Uroczyście obchodzone święta .
Świeta z czasów Wikingów.
Świeta Bożego Narodzenia nazywają się po duńsku jul. Jest to dawne nordyckie słowo. Wyraz oznacza kilka świątecznych dni, gody. W czasach pogańskich obchodzono, w dniach po najkrótszym dniu roku, święta światła, które miały zapewnić ludziom dobrobyt w nadchodzącym roku. Wikingowie przejęli też tę tradycję, żeby świętować zwycięstwo Tora i Odina (bogów z mitologii nordyckiej) nad złymi olbrzymami (jætter). W te zimowe dni jedli mięso i pili miody ku czci swoich bogów. To już wtedy w 6. stuleciu n.e zaczęto używać nazwy jul. Po wprowadzeniu chrzescijaństwa w Skandynawii posłannicy kościelni próbowali wprowadzić nazwę kristmesse, co po przetłumaczeniu oznaczałoby msza Chrystusowa. Udało się kościołowi wprowadzić taką nazwę do Anglii i Anglicy mają swój Christmas, ale Skandynawowie pozostali wierni swojemu słowu "jul".
Tacy już są od wieków ci Duńczycy. Nie ważne jak się zwał, byle by się dobrze miał!
Nowości przyjmują z rezerwą i po przemyśleniu, ale lubią miłą atmosferę i dobre jedzenie.
Radosne oczekiwanie na święta. Coraz więcej światła.
Nastrój świąteczny rozpoczyna 1-sza niedziela adwentu. W wielu domach miejsce centralne w salonie (dziennym pokoju) zajmie wieniec adwentowy. Wieniec z zielonych gałązek chojny, przystrojony wstążkami i symetrycznie umieszczonymi czterema świecami. Wieniec podwiesza się pod sufitem, albo po prostu stawia na stole. Zwyczaj każe, żeby zapalić pierwszą świecę w pierwszą niedzielę adwentu, w drugą niedzielę pali się dwie świece: tę z pierwszej niedzieli i nową. W ostatnią niedzielę palą się już wszystkie cztery świece.
Można też umilić czekanie na Boże Narodzenie przystrajając jedną świecę, na której jest zaznaczony każdy dzień grudnia aż do 24 i wtedy codziennie wypalać świecę "od kreski do kreski".
Na zewnątrz światełka - lampki elektryczne na drzewku w ogrodzie rozświetlają mrok grudniowych wieczorów.
Krasnoludki.
Jak w całej Skandynawii święta Bożego Narodzenia to święta dzieci i krasnoludków.
Krasnoludki są wszędzie obecne : na kartkach świątecznych, w dekoracjach kwiatowych, stoją na oknach, na stołach, wiszą pod sufitem, itd. Najczęściej są to krasnoludki wykonane w domu przez rodziców i dzieci przed świętami. Z roku na rok przybywa ich więcej.
Krasnalowi świąt Bożego Narodzenia należało dawniej wystawić miseczkę z ugotowanym ryżem i dużą łyżką masła, żeby zdobyć sobie jego łaski.
W domach, gdzie są małe dzieci rodzice przygotowywują "kalendarze świąteczne".
Każdego grudniowego ranka aż do wieczoru wigilijnego małe dzieci dostają jakiś mały prezent od krasnoludka. Prezenty są bardzo małe (ołówek, gumka, malutka czekoladka itp) i głównie rodzice muszą się nabiedzić, co włożyć w te 24 kieszonki kalendarza.
Przygotowania do świąt.
Ciasta.
Dzieci bardzo chętnie pomagają rodzicom przy pieczeniu ciast i ciasteczek. Chociaż wszystko można kupić w supermarkecie lub u piekarza, to wiadomo, że lepiej smakuje to, co przygotuje się w domu.
Czas pieczenia ciast i ciasteczek to koniec listopada, początek grudnia. Ciasta doskonale przechowują się w zamrażarce, a kruche ciasteczka w szczelnie zamkniętych metalowych pudełkach.
Tradycyjnym i nie tylko bożonarodzeniowym ciastem jest zawijaniec (kringle).
Jest to ciasto krucho-drożdżowe z kardemomem, nadziane masą z masła, cukru, rodzynek, cykaty i posypane posiekanymi migdałami. Ciasto poczeka na święta w zamrażarce. Jest ono bardzo słodkie i podaje się go po podgrzaniu w piekarniku, kiedy to nabiera ono świeżości poprzez roztopienie się nadmiaru tłuszczu.
Ważniejsze od ciasta są małe ciasteczka (småkager). Kuchnia duńska zna wiele przepisów na drobne ciasteczka, które właśnie przed Bożym Narodzeniem wypełnią metalowe pudełka. Małe dzieci uwielbiają ten zwyczaj wspólnego pieczenia ciastek.
Ciasteczka przeważnie mają okrągły kształt, co pozwala nawet małemu dziecku zrolować kawałek ciasta, pokroić rulon na kawałeczki i rozwałkować je. Mama już tylko wstawi brytfannę do pieca.
Najbardziej popularne są: orzeszki pieprzowe (pebernødder) i brązowe ciasteczka (brune kager) . Orzeszki pieprzowe to ciasteczka o wielkości orzeszka laskowego, twarde i oprócz cukru zawierające jakąś przyprawę, np. gałkę muszkatołową. Brązowe ciasteczka to rodzaj chrupiących, bardzo cienkich pierników.
Tradycja każe też przygotować "świąteczne konfekty", czyli domowe czekoladki.
Żeby tylko zamrażarka wszystko pomieściła........
Dania mięsne też przygotowuje się na długo przed świętami. Frikadelle, małe, mielone kotleciki wielkości orzecha włoskiego zostaną schowane w zamrażarce, żeby można je łatwo podgrzać i podać na uroczystym podobiadku w 1-szy dzień świąt. W taki sposób, na długo przed świętami Bożego Narodzenia i każdymi innymi uroczystościami, kiedy Duńczycy zapraszają dużo gości na duński "frokost", czyli drugie śniadanie (podobiadek), wszystkie przygotowania kulinarne będą rozłożone na cały poprzedzający miesiąc. Pasztety, różne mięsa pieczone, pożegnaniowa zupa, wszystko to, co jest pracochłonne zostanie skrzętnie zgromadzone w zamrażarce. W sam dzień świąteczny wystarczy tylko rozgrzać te dania, doprawić je do smaku, przyozdobić i podać do stołu.
Podobiadek wieczorem?
Świąteczny, bożonarodzeniowy podobiadek (julefrokost) jest starą tradycją rodzinną w pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia.
W ostatnich latach coraz więcej przyjęć przedświątecznych dla dorosłych jest organizowanych pod nazwą julefrokost. Chociaż nazwa wskazuje na posiłek w południowej porze, to bardzo popularne zrobiły się julefrokosty wieczorowe, takie z dobrym jedzeniem, niekoniecznie tylko tradycyjnym, z muzyką, z rozrywką i tańcem.
Już miesiąc przed Bożym Narodzeniem piątki, soboty i niedziele rezerwuje się na przyjęcia towarzyskie.
Firmy urządzają julefrokost dla swoich pracowników, urządza się też składkowe przyjęcia w rozmaitych organizacjach i zrzeszeniach. Grupy przyjaciół, lub dalszej rodziny chętnie spotykają się w tym czasie przy obficie zastawionym stole.
Niektóre prywatne firmy obdarowywują swoich pracowników okolicznościowymi prezentami.
Przyjęcia organizuje się w zakładowych stołówkach, w restauracjach, w prywatnych mieszkaniach.
Gdzie mieszka Mikołaj?
Dzieci mają swojego męża bożonarodzeniowego (julemand), który jest tą samą postacią, co św. Mikołaj. Jednak z powodu, że duński kościół narodowy odrzucił dogmat świętych osób, nadano świętemu Mikołajowi w Danii nazwę julemand.
Julemand mieszka oczywiście na Grenlandii (która należy do Danii) i tam duńskie dzieci kierują swoje listy z prośbami o prezenty.
Julemand przyjeżdża do Danii już w pierwszym tygodniu adwentu. Do wielu miast przyjeżda pociągiem i wtedy całe przedszkola dzieci wyczekują na niego na dworcach.
Dawniej przychodził tylko w wigilię Bożego Narodzenia, ale teraz ma o wiele więcej pracy i pewnie dlatego przychodzi tak wcześnie. Julemand odwiedza dzieci w żłobkach, przedszkolach, w zakładach pracy, wszędzie tam, gdzie rodzice go zaproszą.
Najwięcej prezentów przynosi jednak w wieczór wigilijny.
24 grudnia.
Większość zakładów pracy nie pracuje w ten dzień, niektóre tylko do godziny 12.00.
O godzinie 18.00 większość Duńczyków zasiądzie do kolacji wigilijnej.
Choinka na środku pokoju.
Przed południem trzeba ustawić choinkę na środku salonu (dziennego pokoju) i przyozdobić ją. Choinka z gwiazdą na czubku ozdobiona będzie tradycyjnymi ozdobami, jak różne zwierzątka, aniołki, grzybki, włosy anielskie, papierowe ozdoby wykonane przez domowników w poprzednich latach. Wśród łańcuchów choinkowych nie zabraknie łańcucha zrobionego z małych flag duńskich.
Na tradycyjnej choince duńskiej wiesza się bardzo mało bombek szklanych.
W prywatnych domach nie ma tradycji strojenia sztucznych choinek.
W Danii znajduje się wiele gospodarstw leśnych, które uprawiają choinki, które przed świętami sprzedawane są w kraju i eksportowane za granicę.
Oprócz choinki dużo miejsca zajmują bardzo pomysłowe i piękne stroiki ze świeżej zieleni i świec.
Zapalone świece zajmują centralne miejsce na każdym uroczyście nakrytym stole.
Ryż z bitą śmietaną i czereśniami.
Tymczasem w kuchni prace nad przygotowaniem kolacji zaczną się od przygotowania deseru. Ugotowany na mleku okrągły ryż należy ochłodzić, wymieszać z siekanymi migdałami, wanilią i cukrem. Po dodaniu dużej ilości bitej śmietany i wymieszaniu jej z ryżem należy salaterkę z ryżem wstawić do chłodnego pomieszczenia.
Taki ryż ze śmietaną , z migdałami (ris a l 'amande ) lub bez migdałów ale zawsze z ciepłym sokiem/sosem czereśniowym z owocami spożywa 95 % Duńczyków w ten wigilijny wieczór. Zwyczajem jest włożenie przez gospodynię jednego całego wyłuskanego migdała w środek deseru. Osoba, której poszczęści się znalezienie tego ukrytego migdała, otrzyma mały "migdałowy podarunek", zazwyczaj jakieś słodycze.
Czy na kolację wigilijną podaje się rybę?
Głównym daniem tego wieczoru jest obfite danie mięsne.
Tradycyjnym daniem jest pieczeń schabowa "ze skórą", ziemniaki gotowane, konserwowana (w occie lub naturalnym kwasie z czerwonych porzeczek) kapusta czerwona podana na ciepło, karmelowe ziemniaczki, brązowy duński sos.
Zamiast tej bardzo duńskiej potrawy, na stołach w ten wieczór mogą być podawane inne najwymyślniejsze potrawy mięsne. Aktualnie (rok 2000) najpopularniejszym daniem wigilijnym była kaczka pieczona. Często spotykanym daniem bywa indyk pieczony z nadzieniem, ale też mogą być bażanty, dzikie i domowe gęsi, pieczenie z dziczyzny, najdelikatniejsze dania z wołowiny.
Duńczycy kochają dobre jedzenie i w ten wieczór zrobią wszystko, żeby kolacja zadowoliła wszystkich domowników.
Do kościoła na mszę.
Udział w jednej z popołudniowych mszy w kościele jest w wielu rodzinach początkiem świętowania. Popołudniowe wyjście do kościoła nie zakłóca przygotowań do kolacji, bo w czasie mszy, w domu w piekarniku piecze się spokojnie mięsiwo na kolację.
Godzina 18.00 - do stołu!
W większości duńskich rodzin o godzinie 18.00 następuje zaproszenie do stołu. Do świątecznie przystrojonego stołu, z zapalonymi świecami w stroikach, szef kuchni w tym dniu (gospodyni lub gospodarz) zaprosi domowników do stołu i poda dania wigilijne na półmiskach. "Szef kuchni" zwróci się do osoby, która będzie miała przywilej rozpoczęcia nakładania potraw na swój talerz. Zwykle jest to osoba, która zajmuje miejsce na rogu stołu, obok gospodarza. Osoba ta następnie poda półmisek do następnego gościa, który siedzi po jej prawej (lub lewej) stronie. Półmiski obejdą stół dookoła, żeby wrócić do kuchni, bo po "pierwszej rundzie" nastąpi uzupełnienie półmisków i powtórne zaproszenie do jedzenia.
Wszyscy w Danii znają tę zasadę i nabierają na talerze tylko tyle jedzenia, które mogą zjeść ze smakiem. Zawsze można przecież zaspokoić "głód" w drugim podaniu.
Odstępstwem od tej zasady jest jedzenie deseru wigilijnego: ryżu z migdałami i sosem czereśniowym. Deser trzeba jeść aż do znalezienia ukrytego w nim całego migdała, bo przecież można wygrać świnkę z marcepana, tabliczkę czekolady lub coś innego ciekawego.
"Taniec" wokół choinki.
Po odejściu od stołu, zapaleniu świec na pachnącym drzewku, tradycyjnie trzeba "zatańczyć" wokół choinki. Trzymając się za ręce chodzi się wokół drzewka śpiewając kolędy i wesołe piosenki bożonarodzeniowe. W piosenkach śpiewa się dużo o krasnalach, które to są nierozłącznym elementem Bożego Narodzenia w Danii.
Prezenty.
I nareszcie prezenty!
Prezenty spod choinki, czy prezenty z worka męża bożonarodzeniowego?
Julemand przychodzi chętnie tam, gdzie są małe dzieci. Ale, gdy najmłodsze z dzieci przestało już wierzyć w Mikołaja, prezenty spod choinki będzie rozdawać ktoś z domowników.
Duńczycy kupują sobie dużo prezentów pod choinkę. Prezenty są podpisane, np.: "od Jakoba dla Jette". Najhojniej obdarowywane są małe dzieci, ale dorośli też pamiętają o sobie. Dobrze, że kupowane w sklepach prezenty można zaraz po świętach wymieniać. Sklepy przylepiają swój znak do prawa wymiany i w ciągu następnego miesiąca można wymienić prezent na inny towar lub zamienić na inny rozmiar.
Rękodzieła dziecięce.
Dzieci same "produkują" swoje prezenty w szkole, w świetlicy, po kryjomu w domu, bo kieszonkowego nie starczyło by na wszystkie prezenty. Własnoręcznie zrobiony na drutach szalik, namalowany obrazek, talerzyk, lub wazonik ulepiony z gliny i wypalony w piecu na zajęciach w świetlicy, wzorek wyryty w deseczce z drzewa itp. będą dziecięcymi podarunkami dla rodziców, dziadków, rodzeństwa.
Otwieranie paczek, oglądanie podarunków, dziękowanie, zabiera trochę czasu.
Dorośli pokrzepią się filiżanką kawy , a wszyscy posmakują świątecznych konfektów i ciasteczek przed udaniem się na spoczynek.
25 grudnia
Najbardziej świąteczny dzień roku.
Najdłuższy posiłek w roku.
Ten dzień jest dniem, w którym zbiera się większe grono rodzinne na świątecznym podobiadku (julefrokost), który trwa od południa do późnego wieczora. Świąteczne stoły uginają się pod ciągle nowymi potrawami.
Ryby, rybki i wszystko, co pływa.
Na początku podaje się śledzie.Właściwie kilka rodzajów śledzi, które będą podawane w różnych marynatach i sosach, śledzie podwędzone w marynacie a'la łosoś, śledzie smażone w zalewie octowej, śledzie po bornholmsku, czyli wędzone z świeżym żółtkiem kurzym.
Ryby podawane na zimno to gotowany łosoś w majonezie, wędzone pstrągi, łosoś wędzony, węgorz wędzony. Do pogłębienia smaku do ryb podaje się wykwintne sosy.
Najpopularniejsze ryby podawane na ciepło to panierowane filety z fląder, które podaje się z duńską remoladą (która jest spokrewniona z polskim sosem tatarskim). Filety z łososia zapieczone ze szpinakiem w cieście francuskim, filety z dorsza lub innej ryby uduszone w zalewie z białego wina to też coraz częściej spotykane rybne smakołyki na ciepło.
Krewetki, małże, homary z dodatkiem cytryny lub jakiegoś ciekawego sosu zakończą rybny repertuar.
Ktoś, kto lubi ryby mógłby już zakończyć spożywanie podobiadku w 1. dzień świąt i tylko duchowo uczestniczyć nadal w przyjęciu.
Ale kulminacja specjałów świątecznych nastąpi dopiero przy daniach mięsnych.
Ze wszystkich ryb ciągle najlepsza jest wieprzowina!
Duńczycy to naród z tradycjami morskimi, ale bardziej od wszystkich ryb lubią wieprzowinę i wołowinę.
Dania podawane na ciepło czasami trudno zliczyć. Z wieprzowiny : małe frikadelle z konserwowanym w zalewie octowej burakiem czerwonym, pasztet z chrupiącymi płatami wędzonego boczku, słodka kaszanka z syropem, głowizna z musztardą, gotowana biała kiełbasa z kapustą duszoną na sposób południowojutlandzki, wędzony marynowany schab z duszonym jarmużem, polędwica wieprzowa smażona w sosie, itd. itd.
Pieczona kaczka, smażone udka kurczaka i inne przysmaki drobiowe mogą także pojawić się na stole.
Na zakończenie tego długiego podobiadku podaje się różne sery i świeże owoce.
Skål, na zdrowie, skål.....
Tradycyjnie do tego sytego jedzenia podaje się piwo i wódkę. Jest to bardzo duński i może niebezpieczny zwyczaj picia wódki na przemian z piwem, ale przy bardzo oszczędnym piciu wódki, nie zdarzają się przypadki upijania. Gospodarz dyskretnie dyryguje nalewaniem mocnych trunków. Na wszystkich innych uroczystościach podaje się wino lub piwo.
Wesołe rozmowy przerywane są często zawołaniem "skål", czyli "na zdrowie". Podnoszący toast pozdrawia współbiesiadników kierując swój wzrok do każdego gościa aż zostaną wymienione z nim uśmiechy przyjaźni. Goście wymieniają się uśmiechami, każdy z każdym i dopiero wtedy następuje popijanie z kielichów.
Czy są chętni na spacer?
Cały podobiadek trwa kilka godzin. Nie zawsze jest czas na rozprostowanie nóg, bo przecież obowiązkowo musi być podana kawa i świąteczne słodkości.
Po kawie można dać sygnał do pójścia na mały spacer. Po podziękowaniu gospodarza, każdy z gości zbiera naczynia ze stołu i wynosi do kuchni. Zmywanie naczyń odbywa się w równie wesołej atmosferze, jak całe przyjęcie. Gospodyni rozdaje pomocnikom kilka ściereczek i czyste naczynia w mig powędrują na swoje miejsce.
Część gości na pewno skorzysta z propozycji spaceru.
Bardziej leniwi pozostaną w mieszkaniu, żeby spokojnie porozmawiać lub zagrać w karty.
Po całodziennych trudach ...
Późnym wieczorem czeka gości ostatni poczęstunek, najczęściej gorąca zupa. Najpopularnieszymi zupami są: rosół z malutkimi kluseczkami mącznymi i mięsnymi, zupa szparagowa z tymi samymi kluseczkami.
Po zjedzeniu zupy, która jest sygnałem do pożegnania, goście dziękują za przyjęcie i udają się do swoich domów.
Jeśli jacyś goście z daleka zostali zaproszeni również na nocleg, to zazwyczaj przywożą z sobą pościel (w samochodzie), żeby nie robić gospodarzom dodatkowego kłopotu.
26 grudnia
Drugi dzień świąt to dzień odpoczynku, czytania gazet, oglądania telewizji,spacerów.
Sobota
Sobota jest dniem pracy w domu, ogrodzie, robienia dużych zakupów i dniem, w którym organizuje się duże uroczystości.
Niedziela
Najnowsze (rok 2001) badania wykazały, że przeciętny Duńczyk chodzi na mszę do kościoła 2 razy w roku.
Niedzielę spędzają Duńczycy na wypoczynku w domu, w letnim domu, na wycieczkach, odwiedzinach, biorą udział w imprezach sportowo-rekreacyjnych, remontują domy, malują mieszkania, pracują w ogrodach.
|
|